Tere... tere ^^
15 maj 2009 rok
godzina 13:00
Gdańsk Manhattan
Piętro nr. 3
15 maj 2009 rok
godzina 13:00
Gdańsk Manhattan
Piętro nr. 3
Właśnie w tym dniu, o tej godzinie i w tym miejscu odbyły się
zajęcia doświadczalnego Omnibusa.
Oczywiście Zespół Szkół ze Strzepcza zajął pierwsze miejsca,
a to tylko dlatego, że byliśmy najwcześniej ;)
Najpierw warto zaznaczyć, że było bardzo interesująco.
W spotkaniu uczestniczyły trzy grupy, były nimi:
minęła nam bardzo szybko, nie ma to jak "dobre" towarzystwo.
Temat brzmiał:
zajęcia doświadczalnego Omnibusa.
Oczywiście Zespół Szkół ze Strzepcza zajął pierwsze miejsca,
a to tylko dlatego, że byliśmy najwcześniej ;)
Najpierw warto zaznaczyć, że było bardzo interesująco.
W spotkaniu uczestniczyły trzy grupy, były nimi:
- Grupa z Gdańska
- Grupa z Mikołajek Pomorskich
- Grupa ze Strzepcza
minęła nam bardzo szybko, nie ma to jak "dobre" towarzystwo.
Temat brzmiał:
Mechanika makro i mikro świata.
Pierwsze pytanie które zobaczyliśmy brzmiało:
Drgania i ruchy periodyczne wokół nas:
- Jak wywołać drgania ?
- wahadła
- sprężyny z jednym ciężarkiem
- sprężyny z dwoma ciężarkami
Drgania i ruchy periodyczne wokół nas:
- ruch ciał w polu grawitacyjnym można modelować ruchem w "lejku" hiperboloidalnym.
Czy wiecie na czym to polega ? Każdy z pewnością wie, że księżyc krąży wokół Ziemi. Właśnie takie zjawisko nazywamy ruchem hiperboloidalnym. Wgłębiając się dalej Ziemia krąży wokół Słońca, a z kolei Słońce wokół galaktyki, ta wokół innym galaktyk itd - Wniosek
Ciała wracają do punktu wyjścia
- Ptaki np. Koliber wykonuje 600 klatek na sekundę, prawie nie widać jego skrzydeł, jednak nie oznacza to, że ich nie ma, są ale prawie niewidoczne. I zawsze wracają do punktu wyjścia.
- Elektrony w prądzie
Zabawy .!.
Następnie prowadzący zaczęli nam pokazywać,
jak powstają drgania, gdzie nas otaczają,
jak sami możemy je wytworzyć ;)
Następnie prowadzący zaczęli nam pokazywać,
jak powstają drgania, gdzie nas otaczają,
jak sami możemy je wytworzyć ;)
- Pierwszą lekcją nauki poprzez zabawkę rozpoczął Marek z grupy Gdańska. Jego zadaniem było puścić wahadło o małej amplitudzie. Próbował trzy razy niektórzy myśleli, że nici z zabawy bo chyba coś mu nie wyszło, jednak jak się okazało później było to "wahadło chaotyczne" Najpierw wahało się w przód, w tył po kilku sekundach zaczęło wahać się to w prawo, to w tył. Osiągało różne kierunki wahania.
- Drugim zadaniem było pokazanie nam układu oscyloskopowego, tym razem zobaczyliśmy na stole pojemnik z wodą i prawdopodobnie kaczkę, tak to była kaczka. Jej głowę zamoczono w wodzie, według nich miała się napić, ale wyglądało to jakby chcieli ją utopić ;)
Później odstawiono ją i miała się wahać na dół, a potem w górę, na końcu się zatrzymała i tak trzy razy z rzędu. Po zakończeniu zajęć pan pokazał nam to jeszcze raz i udało się. Nieliczni to widzieli, ale udało się. - "Ekologiczna zabawka" - ale cóż to takiego ? 5 kurek postawione wokół koła od nich odchodziły sznureczki, aż na dół były "przebite" przez koło
i połączone na połączonych sznureczkach była kulka. Kiedy za pomocą rączki wprawiało się kulkę z ruch kurki dziobały ziarno. - Na sprężynce przymocowany był dzięcioł do patyka dzięki odbijaniu się przez dziób, a potem przybliżanie się do kija przez sprężynkę powoli krążył wokół patyka, aż zobaczyliśmy go na końcu. Zmienił ruch ze statycznego na dynamiczny tak jak np. układ hamujący
- Na podłożu umieszczono dyskoiler, wyczyszczony przed wykładami. Taki dyskoiler ma każdy w domu, a możliwe, że w kieszeni. Jest nim m.in. pieniądz 1 grosz, 2 złote itd.
Kiedy zakręcono go zaczął obracać się z dużą prędkością. Naszym zadaniem było słuchać odgłosu wydawanego przez ruch tego dysku. Oczywiście nagraliśmy go, więc i wy będziecie mogli posłuchać i zobaczyć. Efekt niesamowity. - "Kamień celtycki" w tym przypadku kawałek plastiku. Kiedy zakręcono go w lewo kręcił się i kręcił, jednak kiedy zakręcono go w prawo po chwili się zatrzymał i całą energię którą w sobie zgromadził przeniósł na ruch w lewo
. - Na "lejku" hiperboloidalnym kręciła się kulka, w końcu przestała sie kręcić jednak kiedy lejek ustawiono na maszynę, która wytwarzała pole magnetyczne kulka kręciła się, a nawet kołysała (jeśli można nazwać tak kulanie się z prawej na lewą stronę) pod wpływem silnego pola magnetycznego. W końcu pod wpływem tak silnego pola wybiła się w lejka.
- Rezonans.. hm... tak, tak co to ? Rezonans magnetyczny- jest to przekazywanie drgań pierwszemu wahadle od drugiego o tej samej częstotliwości. Zabawa polegała na przekazywaniu energi Na drewnianej obudowie zawieszone zostały 3 kulki na łańcuchach, środkowa miała kolor czarny i była na najdłuższym łańcuszku, dwie po bokach białe. Białą z lewej strony wprawiono w ruch, ta przekazała energię kuli z prawej stronie. Pośrodku także sie ruszała- początkowo. ;_) Później jej ruch ustał.
- Dwie lampki po winie znalazały się na stole na jeden była rurka. Zbliżono je do siebie, jednak nie dotykały się. Jedną z nich palcem dotykaliśmy wokół jej osi, graliśmy na niej. To granie sprawiło, że rurka z sąsiedniej lampki spadła.
- Na stole były małe świeczki paliły się na odległości 3, 4 metrów za pomocą donicy i skai która została do niej przyklejona najprawdopodobniej zgaszono wszystkie świeczki, jak ?
Proste za pomocą uderzeń w skaję wybijamy powietrze które przemieszcza się i gasi świeczki. Aby zobaczyć o co chodzi donicę wypełniono dymem i uderzeniami powstawały śliczne obłoczki, kiedy widzieliśmy jaki efekt to przyniosło zafascynowaliśmy się tym. - Poproszono Oskara i jego kolegę aby przytrzymali sznurek. Najpierw utworzyli 1 węzeł i 2 strzałki Oskar kręcił sznurkiem a jego kolega trzymał. Udało im się utworzyć 2 węzły i 3 strzałki. Węzły były nieruchome, pozwolę sobie zacytować pana prowadzącego "(...) można nawet zagadać do tego węzła" ;D Tak, tak ciekawe było kiedy obaj zaczeli poruszać sznurkiem wyglądało to tak jakby fale się zderzyły ^^ i nie wiedziały gdzie mają płynąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz